Zapraszamy ^^
Info ogólne:
Adres: http://sasusaku-wampir-to-istota-doskonala.blog.onet.pl/
Autorka: ~ London ~ (vel Tylda Spacja London Spacja Tylda)
Źródło: upolowane w Internecie
Bibliografia: O TU
Analizują: Shiro Okami, Ithildin, Anonim Anomalia, Iustitia Luna i Pirania Żmijowata
Notka 3 ^^
Siema !!Sorki że nie pisałam ale nie miałam weny ogólnie chciałam usunąć bloga ^^" bo jest demny i głupi.
Szokująca wręcz mądrość myśli płynie z tego fragmentu...
To jest jedna z bardzo niewielu chwil, kiedy zgodzę się z aŁtorką.
Cóż, zauważyła przynajmniej problem, szkoda, że prawidłowa reakcja poszła w krzaki.
No to zapraszam do czytania i szczerej opini pozdro (wienie?)
Pochwa (lony).
... Rano gdy Sakura się obudziła, wstała i poszła do łazienki.
Najważniejsze, że napisała, że wstała, bo oczywiście można pójść do łazienki, wcześniej nie wstawszy. Ale wyobraźcie sobie tego efekty!
Wykonała wszystkie poranne czynności, {SĄ! Są nasze kochane poranne czynności XD} z łazienki wyszła czysta i ubrana w krótkie czarne spodenki i bluzkę w granatowo białe paski na naramkach,
Nałożyła na siebie dziwaczny stelaż zbudowany z ramek i na nim powiesiła bluzkę. A, przepraszam - paski.
I ona stała się... obraz(em).
Płótno, wcześniej oprawione w te ramy, leżało teraz zwinięte za kanapą.
do tego balerinki też w paski. Wychodząc z pokoju wpadła na Sasuke. Złapał ją i postawił do pionu.
-O cześć Sasuke- powiedziała lekko speszona.
-Cześć- odpowiedział zimno i ruszył do kuchni na śniadanie.
Nawet Sasuke się oberwało... T.T
Sakura niczym Bella - wpada na każdego i jest w stanie potknąć się o drobinkę kurzu.
Sakura tylko wzruszyła ramionami i poszła za Sasuke do kuchni. Usiadła i czekała aż Tsunade poda śniadanie.
Tsunade to ich matka czy kelnerka? -.-'
Może niech ją jeszcze pokarmi? "Leeeeci samolooocik! A teraz za tatusia!"
W tym czasie w jakimś nieznanym nikomu starym zamku odbywa się narada wampirzej "rodziny" Akatsuki.
Byli pewnie swoimi "braćmi", "ojcami", "wujami" i "dziadkami". I jedną "córką".
Bo to mafia była! [eureka]
*modli się do Bora* TylkonieItaśtylkonieItaśtylkonieItaś T.T
-... i wtedy ty Itachi będziesz mógł powalczyć ze swoim bratem i odbić jego ukochaną.- lider skończył swoją jakże długą wypowiedź z chytrym uśmieszkiem.
- A-ale ja wcale nie chcę mu jej odbijać... - mruknął Itachi.
- Ale musisz - odparł Pein. - AŁtorka kazała.
Ale nie musi, jak będzie chciał, to "będzie mógł".
Sasuke z Sakurą prawie ze sobą nie rozmawiają, a Pein już uważa ich za zakochaną parę, nieźle. No, chyba że Sasuke ukrywa przed światem jakąś niepozorną wampirzycę, z którą będzie miał niedługo małe wampirzątka.
A wracając do Sakury i Sasuke. Właśnie skończyli śniadanie i kierowali się do garażu. Mieli do wyboru :
Ferrari 2009
SLR Roadster
Ferrari Aurea
Ferrari dino concept 4 lg
Porsche boxter S
Hummer
Toyota Ft Hs
Sakura wybrała Hummer'a a Sasuke SLR Roadster no i zaczeła się kłutnia
Co się zaczęło? Kutnia? A ile miała oczek? :D
Ugryź ją, Sasuke, postawisz na swoim!
- Jedziemy Hummer'em (czyt. Hammer'em London)
{szuka "London" w słowie "Hummer"} Ymm...
Model z kierownicą po prawej?
OMG (czyt. oł em dżi)
- krzykneła zła.
-Nie, bo twój wuja nim jedzie - powiedział znudzony.
-tak!!
-Nie =.="
-Tak !!!!! @#$%$#@$@#$@#%!$^*&%@ <--- przekleństwa.
{Ómarła}
- Tak!!!!! Małpa, kratka, dolar, procent, dolar, kratka, małpa, dolar, małpa, kratka, dolar, małpa, kratka, procent, wykrzyknik, dolar, ptaszek, gwiazdka, et, procent, małpa - przeklęła.
O jaa, paskudne przekleństwo...
Takiego "piętrusa" to by się nie powstydził niejeden marynarz słodkich wód i likierów.
Takiego "piętrusa" to by się nie powstydził niejeden marynarz słodkich wód i likierów.
-Ni....- chciał dokończyć ale przerwał mu Kakashi.
- O cześć dzieciaki, Sakura przesuń się bo chce wśąść do samochodu- przesunął Sakure i wśadł do samochodu.
{próbuje płynnie przeczytać powyższe}
{nie udaje jej się}
Dobrze przynajmniej, że "przesunął", a nie "posunął"... *porn mind* Ale cóż za słowny facet z tego Kakashiego: mówi, że chce wsiąść (a nie, przepraszam - wśąść) do samochodu i, cóż za zaskoczenie, robi to!
Ale kto CHCE wsiąść (ups - wśąść) do samochodu?
Zdziwiona Sakura udała obrażoną i patrzyła jak wuja wyjeżdża samochodem do pracy. Nagle się zatrzymał i krzyknął
K*wa wuja - to jest Laskowika! AŁtorka jest chyba z Pyrlandii.
- pospieszcie się bo jest już puźno i spuźnicie się.
O Święta Ortografio! {wznosi dłonie ku słownikowi}
Zdaje mi się, że aŁtorka ma ówstręt.
A i Sasuke chodzisz do klasy z Sakurą- skończył zasuwając szybę i trąbiąc na pożegnanie.
Jeśli się nie mylę, to Kakashi poinformował ich o tym dwa dni po rozpoczęciu szkoły...
Poprzedniego dnia Sasuke szlajał się bezczynnie po korytarzu, nie wiedząc, co ze sobą zrobić.
Ale przecież nie mógł! Musiał ją chronić i wszędzie za nią łazić!
Już wiem! Zamienił się w nietoperza i podwiesił pod sufitem w sali! Niestety w trakcie lekcji biologii nauczyciel postanowił zademonstrować, jak wygląda proces kastracji...
Ołłł... T____T
Młodym trzeba powtarzać i przypominać o czymś wielokrotnie! Szczególnie o szkole.
Sakura wkurzona na maxa
Skąd tam jakiś Max i kim on jest?
Sakura tupnęła nóżką, skrzyżowała ręce na piersi i krzyknęła: - Ja chciałam jechać Hummerem (czyt. Hammer'em London)! - jej broda niebezpiecznie się zatrzęsła, a oczy wypełniły łzami.
Nie mogła jechać tym na h, bo od potoku łez był wziął i zardzewiał.
weszła do SLR Roadstera'a i pojechała z sasuke do szkoły. Jechali słuchając muzyki nic do siebie nie mówiąc, gdy dojechali na Sakure
Czyli że doszli w pozycji "na jeźdźca"?
{niemamskojarzeń!}
jak zwykle czekały jej przyjaciółki. Przywitały się i poszły pod salę. Dziś miały tylko 6 lekcji Matme, Japoński, {przynajmniej nie polski, uff...} Fizyke, Biologie, Technike i w-f. Pierwsza lekcja mineła im bardzo szybko, Naruto jak zwykle robił z siebie młotka a Hinata tylko hihotała
Co robiła?!
"Hi-ho! Hi-ho!" - jak koń.
"Jestem koniem, nie mogę ci pomóc" XDD
Były POD salą. To jakie niby dźwięki miały wydawać przygniecione wieloma tonami betonu?
z tego rumieniąc się. Karin podrywała Sasuke a on ją olewał reszta klasy była wmiare spokojna. Mineło już 5 lekcji jeszcze w-f i koniec. Na wychowaniu fizycznym był bieg przełajowy na czas. Biegli parami. Najszybsza była Sakura
No a jakżesz by inaczej -.-'
"Biegli parami. Najszybsza była Sakura." Sakura to para?
Jej ego się rozmnożyło {kwik}
po niej Hinata potem Temari Ino TenTen a na końcu z jedynką w dziennku Karin.
Karin biegła z PAŁĄ?!...
W niektórych krajach jedynka jest odzwierciedleniem naszej piątki czy szóstki - myślisz, że tam też?
Z nią to była masakra, biegła na prostej zbliżała się do przeszkody już miała przeskoczyć gdy zachaczyła ręką.
- Za-cha, cha, cha-czyła ręką - "zahihotała" Shiro.
BoChaterka biegła zakosami, dlatego wszystkie przeszkody skutecznie omijała.
Przewruciła się z wrzaskiem przewracając {"a" wymienia się na "ó"! {rozpacz}} wszystkie przeszkody, wszyscy się śmiali, ta zaczeła krzyczeć że złamała wszystkie paznokcie i poleciała do pielęgniarki.
Wypieprzyła się na twarz, pozdzierała sobie łokcie, kolana i inne części ciała, wytarzała to w piachu, narażając się na zakażenie, a płacze, że połamala paznokcie *facepalm*
A było jej pazury przed biegiem połamać! Od tego latać zaczynała, to i przeszkody by wzięła.
Wszyscy poszli do szatni się przebrać, naszczęście prysznic chłopaków już działa. W szatni dziewcząt
- Hej Sakurwa pożycz mi swoje włosy bo poczebuje mopa- krzykneła karin z łazienki
Przecież ona była u pielęgniarki...
A ja potrzebuję tłumacza do "poczebuje".
- Co ty powiedziałaś farbowana małpo- wkurzyła się nie na żarty.
- Nie słyszałaś landry....- nie dokończyła bo Sakura uderzyła ją z "liścia" w twarz.
I poprawiła "gałązką".
A w odwecie oberwała pustakiem w głowę. Która pękła, ukazując wiewióra, usiłującego rozłupać wyjątkowo odporny żołądź xD
Karin chciała jej oddać ale Ino podłożyła jej nogę. Zaczeła się bujka,
Która później przerodziła się w krwawy buj.
*muzyka z Atomówek* Bujka, Bajka i Brawurka!
Twoje skojarzenia mnie przerażają, Ithildin O.O
cios za ciosem karin miała rozwalony nos w przeciętą wargę,
"Nos (przechodził) w przeciętą wargę." Nieźle jej facjatę przefasowały, straciła wszystkie kąty XD
Oczywiście Karin i jej Armia Pustaków padały na kolana przed zajebistością Sakury i jej przyjaciółek. A wróg Mary Sue musi być Barbie/zUą metalówą, przy każdej okazji jak najbardziej żałosną i... *siada w pozycji kwiatu lotosu i medytuje*
a Sakura kilka zadrapań na policzku. Biły by się jeszcze długo gdyby nie Hinata poszał do chłopaków prosić o pomoc
Poszał? Szał po szale czy co?
Poszła poszaleć, ot co ;)
I czemu prysznic chłopców już działał "naszczęście"? Niechby był jeszcze trochę zepsuty. Może do krwistych scen by nie doszło, a jeśli, to przynajmniej obrażenia byłyby inaczej umiejscowione (bez skojarzeń).
- Prosze pomóż...- nie dokończyła bo zaóważyła Naruto bez bokserek, zawstydzona tylko pisła i szybko wyszła.
Pisła, zwisła, skisła.
Też bym "pisła", jakbym "zaóważyła". To musi być traumatyczne przeżycie.
Można oszaleć, jak się widzi chłopa pod prysznicem gołego. Toć każdy włazi do kabiny w pełnym rynsztunku.
Czekała pod drzwiami. Gdy Naruto wyszedł a trwało to 5 sekund {ze stoperem w ręku} cała stała sie czerwona powiedziała o co chodzi. Naruto szybko poszedł po Sasuke i pobiegli do szatni dziewcząt. Gdy tam weszli słyszeli jak dziewczyny krzyczą żeby przestały, potem zaóważyli Sakure okładającą Karin pięściami.
...i zaczęli im kibicować. Pierwsze prawo facetów mówi, że należy z zachwytem w oczach obserwować walczące kobiety :D
Powinni pobiec po wannę pełną błota. Babskie walki są wtedy jeszcze ciekawsze.
Sasuke szybko podbiegł do Sakury i chwycił ją w pasie i podniósł. Ta zdenerwowana żucała się i krzyczała.
- Puszczaj mie Uchiha !!! dowale tej farbowanej dziwce-krzyczała.
Szkoda, że podbiegł szybko. Musiałby fajnie wyglądać, biegnąc w trybie slow motion :D
Puszczaj księżniczkę, ty wredna hołoto!
Krzyczała? Długo krzyczała? Jak na przykład: "tej farbowanej dziwceeeeeeeeeeeeeeee!"?
Sasuke zdziwiony jej zachowaniem i słownictwem poszedł do basenu który był w szkole i wrzucił ją do chłodnej wody.
O ja.
Ciekawe, dzisiaj rano, jak wykrzykiwała te małpy, kratki, procenty i inne gwiazdki, to mu nie przeszkadzało.
Bo tam nie było basenu, do którego można by wrzucić dziewczynę w BIAŁEJ koszulce od mundurka *^^* {rozmarza się}
Ta tylko zdziwiona gdzie ją niesie tylko krzykneła nie, ale już było zapuźno bo była już w wodzie.
Cóż za dramaturgia... {ziew}
Była tylko zdziwiona i tylko krzyknęła. Kiedy niósł ją jej TrÓ Loff, nie było miejsca na strach, radość ani szepty.
Sasuke wrzucił ją do wody, a następnie Sakura zdziwiła się, gdzie ją niesie. A potem krzyknęła: "bul, bul, bul, bul..."
Gdy się wynurzyła zaczęła się głośno śmiać, Sasuke zdziwiony jej zachowaniem i zmianami nastroju uśmiechął się że już ochłoneła.
Zmianami nastroju {prycha} Co on, nigdy baby na oczy nie widział? -.-'
Mnie bardziej ciekawi, czy aŁtor(ka) widziała...
Podał jej rękę żeby mogła wyjść, chwyciła ją i pociągnęła go do wody. Wleciał, cały czas trzymając Sakure za rękę. Wciągnął ja do wody {a oni już tam nie byli przypadkiem?} i zaczoł płynąć na głebszą wode gdzie niema gruntu.
Uważajcie, bo w muł wpadniecie... -.-'
A wody tu tyle, że zupełnie można się rozwodnić,co też i aŁtorka uczyniła.
Puścił ją a ta zaczęła płynąć ku powierzchni, a on za nią. Wynurzyli się równocześnie.
Mi się to kojarzy tylko z "doszli równocześnie"...
Zaraz, chwila, policzmy. Przeciętny basen szkolny ma w najgłębszym miejscu, w zaokrągleniu, dwa metry. Dziewczyna w drugiej klasie liceum, płynąca ku powierzchni, ma z metr siedemdziesiąt długości. Zostawmy jej ze dwadzieścia centymetrów na płynięcie, a więc z tego wynika... że stupięćdziesięcioletni (aŁtorko, zobacz, to jest prawidłowo zapisany przymiotnik odliczebnikowy, zapamiętaj) wampir płynie rozciągnięty na długość dziesięciu centymetrów... -.-' Może on był w postaci nietoperza?
"Ja sem NETOPEREEEK!" XD
Sakura złapała powietrze i rozglądała się gdzie jest Sasuke. Był obok niej i trzymał ją w pasie żeby nie utonęła.
Nie chcę się czepiać, ale to jest tylko następny dowód na to, że Sakura NIC nie umie zrobić sama...
Powietrze wyrywało się i wiło w jej dłoniach, jednak uścisk Sakury był silny.
Posłała mu szatański uśmieszek i zaczeła go chlapać wodą, on odwdzieczył sie tym samym, zaczeli się chlapać wodą i śmiać.
...i Sakura się utopiła. Bo ją puścił i jeszcze ochlapał. Z jej zaawansowaną anemią to te kropelki wcisnęły ją do wody XD
Chwila. Ona zaczęła go chlapać wodą, on się odwdzięczył tym samym, czyli zaczął ją chlapać wodą, po czem aŁtoreczka odkrywczo stwierdza, że oboje zaczęli się chlapać wodą. Eureka!
Nobla dla tej pani!
Nagle zauważyli że biegnie Naruto z Hinatą na rękach i wskakuje do wody a po nich cała ich klasa zaczeli skakać do wody, chlapać się, było bardzo głośno dziewczyny rozmawiały chłopacy podtapiali, Kiba skołował jakąś muze i zrobili sobie imprezę w basenie szkolnym .
Ale... ale co podtapiali?
A potem wszyscy zaczęli śpiewać
wsyscy dobrze się bawili gdyby nie
- Pani Dyrektor !!!!!!!!!!- krzyknął ktoś w basenie. Muzyka ucichła
Sama z siebie. Nawet ona przestraszyła się dyrektorki.
"Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości."
i wszyscy czekali na reakcję dyrektorki.
- Co tu się do jasnej anielki dzieję !!
A czemu nie do rudej Arielki?
Pani dyrektor się dzieje, najwidoczniej. Tylko ciekawa jestem, na czym to może polegać.
i prosze wyjść z basenu - krzykneła- Sakura proszę o raport, no dalej mów !!-wydzierała się na Sakure.
W życiu bym nie wpadła na to, że dyrektorka krzycząc "Sakura" może zwracać się do Sakury -.-'
No już, szeregowy, nie będę się więcej powtarzać! I na baczność stój, jak do dowódcy się zwracasz! Sto pompek za nieposłuszeństwo!
-Pani dyrektor, to jest wszystko moja wina prosze nie karać innych tylko mnie.- powiedziała ze spuszczoną głową
- Nieprawda Pani dyrektor to jest moja wina- wydarł się Naruto a potem Kiba puźniej
O bogowie...
Przynajmniej jest konsekwentna...
Wszyscy tam krzyczą i się wydzierają, a jak znoszą to wrażliwe nietoperze uszka?
Ino , Hinata, Shikamaru... cała klasa a na końcu Sasuke.
Nie chciał się wyróżniać, ale mężnie czekał do ostatniej chwili.
Pani dyrektor wyciągnęła z kieszeni batutę i dyrygowała, coby równo i bez fałszu się darli.
Biedny Sasuke, jego chłód, tajemniczość, małomówność i sakurowstręt zginęły. Ta wszechobecna głupota musi być bardzo zaraźliwa *chowa się w bunkrze na wypadek epidemii*
Dyrektorka nie mogła uwieżyć.
Czego nie mogła? Wieży wybudować?
"Wybudujemy wieżę - wierzę, wierzę, wierzę, choć różne słooowaaa..." *metrofan mode on*
- Dobrze tym razem nikogo nie będe karać ale jeżeli to się powtórzy wzyscy zostaniecie 5 godzin po lekcjach i bedziecie uczyć się matematyki zrozumiano - spojrzała się na każdego i odeszła.
"Zostaniecie tu, dopóki nie napiszecie dziesięciu zdań bez błędu!" >D
Nie no, tyle nie może ich trzymać, bo prawo na to nie zezwala... Ale może oni lubią matematykę, co? -.-'
Matematyki za karę!? To protest aŁtorki przeciwko kampanii, mającej przekonać licealistów, że "Matematyka jest OK!" Ona się zezłościła, że jej nie ujęto?
PIĘĆ GODZIN?! Rany boskie, ja już po półtorej wyglądam tak:
- Ale się nam pofarciło co nie Sasuke - powiedział to Naruto do Saska z wielkim uśmiechem.
Och, ta cudowna dwuznaczność słowa fart...
Sasek? Mały czy Wielki?
-Taaa- powiedział bez entuzjazmu i poszedł do przebieralni.
- A temu co ??- zapytał się wszystkich.- No to ten teges idziemy do przebieralni co nie ??-powiedział i uśmiechął się do Hinaty, ta odwzajemniła uśmiech i skierowała się dziewczynami do przebieralni.
Używała dziewczyn do kierowania się? Sama trafić nie umiała?
A prawo jazdy miała? I jaka jest dozwolona prędkość podczas kierowania dziewczynami?
To zależy od pozycji drążka zmiany biegów... xD
Wszyscy się przebrali i wychodzili ze szkoły. Sasuke czekał na Sakure przy samochodzie. Gdy ją zauważył wsiadł do samochodu i odpalił silnik podjechał bliżej i wsiadła pożegnała sięze wszystkimi i pojechali do domu. W samochodzie rozmawiali o wszystkim i o niczym.
Znaczy się - milczeli? Rany, cóż za niespodzianka!
AŁtorce z pewnością chodziło o to, że rozmawiali o filozofii Nietzschego, tylko zwiodła ją wymowa nazwiska *sama nie wierzy w to, co pisze*
Ale ileż tu energii jest włożone w ruch! Wychodzili, wchodzili, wsiadali, jechali! Jaka to DYNAMIKA!
Jak dojechali poszli odrazu do kuchni na obiado-kolację.
Posiłek trwał tak długo, że zaczynał się obiadem, a kończył kolacją.
O, znowu odraza. Czyżby dochodzące z kuchni zapachy bynajmniej nie były apetyczne?
W kuchni czekało na nich spagetti.
Też bym nie chciała tego jeść. Nie wiem, co to jest, ale brzmi okropnie.
A na dodatek odrażająco pachnie. Nic, tylko jakaś egzotyczna potrawa, którą tylko Cejrowski odważyłby się zjeść.
Zjedli i poszli do swoich pokoi.
O, cóż za zaskoczenie! Widzę słowo z miejscem na błąd ortograficzny, które mimo to zostało zapisane poprawnie.
No i nie trafi to do księgi Guinessa jako najbardziej niepoprawne opko świata, do czego aŁtorka zdawała się dążyć.
Żałuję, że nie dąży do nagrody Darwina...
Oj, dąży, dąży... [szatański śmiech]
Sasuke w tym czase poszedł na polowanie bo już niemógł wytrzymać zapachu krwi Sakury.
Po paru długich dniach zorientował się dopiero, że Sakura ma krew - pewnie dostała okresu.
Albo się cięła.
To z czym było to "spagetti"?!
Sakura natomiast poszła do łazienki, wzieła długą i odprężającą kąpiel.
Na pewno dostała okresu. Przyznam, że gdy mnie wszystko boli, to marzę tylko o długiej i odprężającej kąpieli.
Bo dawno nie taplała się w wodzie. Potem jej skóra musiała być pomarszczona jak u babci Chiyo XD
Gdy wyszła owinęła się różowym ręcznikiem i poszła do pokoju ubrała się w piżamę i wysuszyła długie włosy.
To, że ręcznik był różowy, było z pewnością najważniejszą informacją. Ciekawi mnie tylko, czemu włosy zostały opatrzone tak nietuzinkowym epitetem jak "długie" - aŁtorka bowiem przejawia nie tylko ówstręt, ale też różofilię.
Ja podejrzewam, że piżama też była różowa...
Czy kolor włosów definiuje kolor wystroju wnętrza i dodatków? Powinnam się przefarbować na kolor mojego ręcznika?
A między pokojem a łazienką podglądacz-pedofile mieli używanie.
Już chciała wyjść z pokoju gdy ktoś zapukał, tym kimś był Sasuke. Ubrany był tylko w krótkie spodenki, Sakura jak go zobaczyła to się lekko zarumieniła ten się tylko uśmiechnął.
- Wpuścisz mnie ??- zapytał z uśmieszkiem
-Tak prosze- wpuściła go z wielkimi rumieńcami.
Po lekkim zarumienieniu się powstają jej wielkie rumieńce. Nie chcę nawet myśleć, co się dzieje, gdy zarumieni się zwyczajnie, a nie daj Borze mocno!
A czego onże Sasuke u niej szukał, skoro miała już towarzystwo w postaci wielkich rumieńców?
Sasuke pdszedł do okna odwrócił się i spojrzał się na Sakure.
-Ładnie wyglądasz- powiedział uwodzicielskim głosem
Była w piżamie -.-'
Wiecie, włosy na papiloty, zgniłozielona maseczka na twarzy - "hmm, ładnie wyglądasz". Już wiem, czemu nietoperze zwie się ślepymi.
Sakura nie wiedziała co powiedzieć więc oblała się jeszcze większym rumieńcem.
Długo myślała nad odpowiedzią, ale że nic nie wymyśliła, to postanowiła oblać się rumieńcem.
Rumieniec ten zaś sięgał już łokci.
-Chciałem tylko podziękować za fajną zabawe nad basenem [a nie "w"?] było super- mówiąc to podszedł do niej i obją ją w pasie. Ta zdziwiona jego zachowaniem spojrzała na niego. On to wykorzystał i zaczął ją całować, delikatnie i zmysłowo. Sakura po chwili oddała pocałunek który był pełen namiętności.
Zdecyduj się, aŁtorko: albo delikatny, albo namiętny. Czyś ty w Simsy nie grała? XD
Podszedł z ną do łóżka i położył ją i pocałował na koniec w czoło. Sakura już zasneła, a Sasuke zamienił się w Itachi'ego.
Ślina Itachiego jest najwyraźniej przepełniona środkiem usypiającym. Który absorbuje się przez skórę na czole. Lol.
Ależ Itaś, no nie rozklejaj mi się tu! Może ona była po prostu bardzo zmęczona? To niemożliwe, żebyś tak źle całował. No Itaś, proszę cię przestań, już mi zamoczyłeś pół koszulki!
A z tej namiętności Sasuke (Itachi?) skończył zanim zaczął?
A z tej namiętności Sasuke (Itachi?) skończył zanim zaczął?
Zaśmiał się szyderczo a po chwili do pokoju Sakury pszybiegł Sasuke.
"Pszybiegł"? To coś od pszczółki? xD
Bo on nie mógł się zdecydować, czy szybować na swych nietoperzych skrzydełkach, czy przybiec ;)
-Co tu robisz morderco- wrzasnął na brata.
- Jak to co przyszłęm {mdleje} odwiedzić mojego braciszka i jego ukochaną. Muszę przyznać że całuję świetnie- zaśmiał się szyderczo.
Sprawdzałeś? XD
Ooj, Itaś, a mamusia mówiła: "To, że jesteś taki zajebisty, nie znaczy, że możesz się wywyższać, trochę skromności!"
Sasuke warknął i zaczął atakować brata, ale ten robił tylko uniki.
A to dziwne, że nie stał w miejscu i nie dawał się zbić na kwaśne jabłko.
Sasuke, jak wiemy z anime, strasznie darł się przy atakowaniu. Sakura musi mieć niezły sen...
-Dlaczego nie walczysz- warknął Sasuke.
-Bo jeszcze nie czas żeby cię zabić- uśmiechnął się i zniknął.Sakura pomału się budziła. zdziwiła się że Sasuke jest w jej pokoju.
A może to sama obecność Itachiego działa usypiająco? No bo jak tylko zniknął, to ona się obudziła...
Kiedy zasnęła, Sasuke był w jej pokoju i kiedy się obudziła - również. Co w tym takiego zaskakującego?
-Co ty tutaj robisz ??- spytała się sennym głosem.
-Był tu Itachi... nic ci nie zrobił ?? -zapytał z troską.
-Nie... chyba nie. Kim jest Itachi??- zapytała.
-To mój brat, morderca naszego klanu.- odpowiedział obojętnie.
"Naszego"? W sensie jego i jego czy jego i jej? {coś zdecydowanie jest z nią nie tak}
BoChaterka mnie zadziwia. Z kamiennym spokojem przyjmuje informację, że jakiś obcy facet był w jej pokoju. A ona przez cały czas widziała tylko Sasuke...
-Pocałował mnie- wypaliła Sakura bez namysłu. spojrzała na niego, on zaskoczony dziwnie się na nią spojrzał
Znowu?! Co to ma być, spojrzenie zagłady czy ka cholera?
Ciesz się, że nie "spojszał" -.-'
O, i do tego czyta w myślach. Przecież ona myślała, że pocałował ją Sasuke, Itachi stał się sobą dopiero po tym, jak ona zasnęła.
i wyszedł z pokoju. Sakura nie wiedziała dlaczego to powiedziała poprostu czuła że musi, ale teraz tego żałowała. Zmęczona położyła się spac. Pierwsza w nocy Sasuke wymknął się z pokoju i poszedł do Sakury.
W kamikadze się bawi? Masochistę?
Co oni sobie tak tą pierwszą upodobali? Kakashi to samo...
Podszedł do jej łużka,
...i popókał je w ramę -.-'
To pewnie literówka - "u" i "y" tak blisko siebie...
usiadł na krześle obok i pogłaskał jąpo głowie nachylił się i pocałował ją. Zdziwił się kiedy oddała pocałunek, myślał że śpi.
Oddała? Z kieszeni wyjęła czy co?
A to chrapanie to tylko dla niepoznaki było!
Sakura zarzuciła mu ręcę na szyję i dalej go całowała z pasją.
Ręca?
*zaciąga a'la Kargul* A no bo Sakura to taki wsiok pospolity, no!
Nagle Sasuke przestał
- Idź już spać napewno jesteś zmęczona- powiedział wstając.
Oj, przyznaj, że masz jej dość, no.
Czym niby zmęczona, cholera? Do szkoły jeździ samochodem, kanapki dostaje gotowe pod nos, nawet herbatę jej spod łap zabierają, żeby komuś krzywdy nie zrobiła...
Wiecie, ile kalorii spala się podczas całowania?! Ona jest nieprzyzwyczajona do takich wydatków energetycznych!
Ale to ją całowali.
Ona spała, a teraz znów ma spać? Nic, tylko Sakura nadaje się do użytku jeno przez sen.
Chciał już iść ale Sakura chwyciła go za rękę
-Prosze zostań ze mną- powiedziała i odsuneła się.
To tak jakby powiedzieć: "Przeleć mnie" i ułożyć się do snu.
"Posunęła się" byłoby bardziej sugestywne.
Sasuke położył się obok niej i ją przytulił, po chwili poczuł lekki ciężarna swojej klatce piersiowej .
Leży facet na plecach i przytula babę - niby gdzie on chciał poczuć jej ciężar, jak nie na klatce piersiowej?
...
Dobra, wiem, gdzie chciał poczuć jej ciężar. {porn mind}
Rany... jeszcze się z nią nie przespał, a ona już ciężarna...
To ta obecność Itachiego...
Spojrzał na sakurę i przytulił ją do siebie i tak zasneli. Następnego dnia Sakura obudziła się sama. Pomyślała że to sen, to co wydarzyło się wczoraj.
Po dziewięciu miesiącach została zmuszona do zmiany zdania.
Linijkę wcześniej ją przytulił, teraz ją przytulił, ciekawe, co zrobi za chwilę...?
Ciekawsze, co robił w międzyczasie XD
Poszła do łazienki i wykonała poranne czynności ubrała się sportowo ( niechce mi się opisywać jej stroju po prostu 3/4 spodnie adidasy bluzka na naramkach i uczesanie w koński ogon).
A gdzie "London"?! I skąd ja mam wiedzieć, czyj był ten dopisek?!
Końskiego ogona.
Który nie jest już tak słowny jak Kakashi. Napisał, że nie chce mu się opisywać stroju, po czym... opisał strój.
Mnie bardziej ciekawi, której jednej czwartej spodni brakuje. {porn mind}
I te adidasy marki bluzka na naramkach...
Wyszła z pokoju i poszła na śniadanie.
(nie chce mi się tego komentować, po prostu "JEST!! Poszła na śniadanie!" koński ogon) :D
Zgaduję: zjedzą w milczeniu śniadanie przygotowane przez Tsunade, pokłócą się o samochód, pojadą do szkoły...
NIE!!!
W kuchni byli już wszyscy Kakashi Tsunade i Sasuke.
Kakashi Tsunade to jakieś nazwisko, rozumiem? A jego żona to Tsunade Tsunade?
Gdy Mary Sue przestąpiła próg, przywitały ją transparenty, konfetti i zimne ognie. Gdzieś w oddali słychać było wystrzał szampana.
A w oku pojawiła się samotna kryształowa łza wzruszenia.
Przywitała się ze wszystkimi i usiadła przy stole naprzeciwko Sasuke. Nikt nic nie mówił, gdy skończyli Tsunade posprzątała po śniadaniu i wzieła się za sprzątanie domu. Kakashi pojechał do pracy a Sasuke z Sakurą zostali sami w kuchni.
I BĘDZIE SEKS!
...
Przepraszam.
-Sasuke, to co się wczoraj stało....- jąkała się Sakura.
-Sakura nie chce o tym gadać poprostu stało się możesz na mnie nawrzeszczeć jeśli t.....- nie dokończyło
Transseksualizm to już przeżytek, teraz w modzie jest uprzedmiotowianie się.
Bo, jak twierdzą niektórzy - o tym się nie rozmawia, to się po prostu uprawia.
bo Sakura go pocałowała.
Sasuke wyglądał pewnie tak:
A ja wyglądałam tak...
Gdy skończyli się całować Sakura tylko sie uśmiechceła i powiedziała że to na dzień dobry. On uśmiechnoł się i objął ją z tyłu w pasie. Odkleili się od siebie i poszli do garażu po samochód....
Uff, jak dobrze, że nie skleili się Kropelką...
Ja mam taką wizję, jak są sklejeni tak mocno, że za pierwszym razem się nie udaje i się tak męczą, i męczą, i męczą - aż w końcu JEST! Nareszcie, odkleili się od siebie, ale... no, jednak trochę nieskutecznie, bo parę bardzo ważnych części ciała chłopaka pozostało przyklejone do jej pleców...
- Boże, Sasuke, co się stało, gdzie twój...?
- Nigdy nie było.
- No, ale... to dlaczego ona napisała "parę bardzo ważnych"...?
- Jestem wampirem. Mówiła o zębach. Ty durna zbereźnico!"
No nareszcie koniec myślałam że nie skończę tego go gwiazdki ^^" (...)
Więcej już nie napiszesz? {dzika nadzieja}
"Go gwiazdki"? Okrzyk bojowy cheerleaderek?!
Notka 4
Wiem wiem nie umiem liczyć do 14( Jakby co to chodzi mi o 2 tygodnie xD) xD
Ja umiem, a wizja tegorocznej matury z matematyki mnie przeraża. Co w takim razie poczuje aŁtorka?
Swoją drogą - z taką wiedzą do pełnoletności pozostanie pewnie w podstawówce, w 0-3.
Ten przypisek, jak rozumiem, zasponsorował "xD"?
sorki że tak długo noci nie było ale tak jakoś wyszło no i nie miałam neta przez 2 dni ;P Dedykuję tę notkę wszystkim moim czytelnikom i tym co mnie obrażają też ;P pozdro :***
JAAA! Mamy dedykację, dedykację! I to PODWÓJNĄ! XD
Ja nie obrażam, ja prawie konstruktywnie krytykuję.
... Weszli do samochodu i pojechali do szkoły. W drodze Sakura odrabiała matme a sasuke jej pomagał.
Pomoc była potrzebna. Sakura jako Mary Sue jest alter ego aŁtorki. A jako jej uosobienie - nie potrafi liczyć do 14. Cud, że dostała się do drugiej liceum. Jak to zrobiła - chyba nie chcę wiedzieć.
Nie ma tu kluczowej informacji do jakiego samochodu weszli! (sic!)
Gdy dojechali, Sasuke zaparkował a Sakura chowała zeszyt do plecaka. Od razu jak wyszli koleżanki Sakury nie odstępowały jej na krok.
Szły za nią, poszczekując. Machały ogonami, gdy zwróciła na nie wzrok, i lizały po ręku, gdy je pogłaskała.
Sasuke w dbałości o zdrowie - został w samochodzie.
Zadzwonił pierwszy dzwonek, wszyscy udali się pod klasy w jakich będą mieli lekcje. Klasa Sakury miała teraz biologię z zboczonym pustelnikiem.
Oni zawsze mają biologię. -.-'
Bo "biologia jest królową nauk"... ymm, to chyba nie tak było.
Zadzwonił drugi dzwonek na lekcję, Jiraya jak zawsze punktualny. Otworzył drzwi od sali i wszedł a po nim cała klasa. Na lekcji był temat ciało kobiety. Naruto z Kibą zaproponowali żeby któraś z dziewczyn się rozebrała i opisała swoje ciało, i za to dostali w głowę od sakury która była nieźle wkurzona. Lekcja mineła im szybko, a na następnej była matma, chemia, japoński, angielski i polski.
Fragment wybitny, czego dowodem jest, iż doceniła go wspaniała i sławna Kura, o tutaj.
Poprzednio mieli lekcję o częściach ciała, teraz o ciele kobiety, potem będą mieli o ciałach mężczyzny, dziecka, anorektyka, osoby z nadwagą...
Po skończonych lekcjach Sasuke z Sakurą pojechali na trening. Sakura przebrała się i wyszła na sale treningową czekał już na nią Sasuke, który jak tylko ją zobaczył zaczął atakować.
Zaraz, to była jej prywatna sala treningowa, z przebieralnią, prysznicami i ze wszystkim? Czy może publiczna? A jeśli tak, to jakim cudem w godzinach ledwopopołudniowych nie było tam ani jednego innego pogromcy wampirów i dlaczego nikt się nie zdziwił, że ich koleżanka po fachu przyprowadza im zwierzynę?
Po chwili walki zapomniał, że to miał być trening i urządził sobie krwawą jatkę obiadową *dzika nadzieja*
Sakura broniła się i unikała ciosów.
No tak, gdyby broniła ciosów i unikała siebie - to rzeczywiście brzmiałoby trochę głupio.
W pewnym momęcie oberwała w brzuch i poleciała do tyłu wpadając na ścianę.
Aż bierze mnie ochota na obliczenie "momętu pendu", ale niestety się nie da T.T
Złamała sobie coś czy tylko zwróciła ostatni posiłek?
Podniosła się i zaczeła atakować Sasuke ten uśmiechnął się chytrze i zniknął. Sakura szukała go ale nigdzie go nie było,
No łał, przecież zniknął -.-'
Copperfield byłby dumny XD
"A im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było."
nagle poczuła ręce na tali i zimne usta na szyi.
Tali? Poczuła jego ręce na podłodze?
Obruciał się (co się zrobił? oO) i zobaczyła Sasuke, uśmiechneła się i pocałowała go. Oddał pocałunek, po czym sam zaczął ją całować namiętnie i zmysłowo jak jeszcze żadnej dziewczyny. Oddawała pocałunki z tą samą pasją co on, nagle przestała i zaczęła go atakować.
Co ona ma do tego oddawania?
Nie wiem, ale ja zaraz "oddam" obiad...
"Jak jeszcze żadnej dziewczyny" - no tak, zazwyczaj je jadł, ale ta pewnie była wyjątkowo niesmaczna.
Zdziwiony uśmiechnął się i unikał jej ciosów. Chwycił ją w pasie i przewrucił na matę. Usiadł na niej okrakiem trzymając jej ręce nad głową.
"Usiadł okrakiem", jak na koniu. Zaczynam się poważnie martwić, aczkolwiek wciąż mam nadzieję, że on ćwiczył na zwierzaku i... nie, to się zrobiło obrzydliwe {fail}
Po twojej nieudanej próbie - nie podejmę się komentarza...
-I co, wygrałem i chcę nagrodę - powiedział zbliżając swoje usta do ust Sakury.
"Ale... ona nie ma wackaa..."
- Dobra - jęknęła Sakura. - Jutro ty wybierasz samochód.
Ta nie opierała się bo sama tego chciała, całowali się długo i zmysłowo. Gdy przerwali Sakura uśmiechneła się i przytuliła do Sasuke.
Rany, jak dobrze, że przerwali... "Raduje się (me) serce".
?!
Nie znasz tego? //śpiewa//
"Raduje się serce, raduje się dusza,
Że Pierwsza Kadrowa na wojenkę rusza!
Oj, da, oj, dadana, kompanio kochana"... Już milknę.
??!!
Bolą mnie zęby od tej słodyczy. Ma ktoś ogórka kiszonego?
Nie, ale ja mam czosnek i osikowy kołek - jak myślisz, wystarczy? x3
-Taka nagroda ci wystarczy ??- zapytała z uśmieszkiem.
TAK! Powiedz "tak"!
...
Proszę...?
"Nie, to była tylko przystawka - teraz czas na danie główne. Myślę, że ta wielka pulsująca tętnica na twojej szyi będzie się dobrze nadawała..."
-Możę, ale wolę więcej- powiedział wstając i podając jej dłoń aby i ona to zrobiła. Odpoczeli trochę truchtając wokół sali, poszli do szatni.
Jednej?!
Zboczuchy! ^^
Erm... Ja zwykle odpoczywam po truchcie, a nie truchtając. A biorąc do tego pod uwagę kondycję Sakury, która padała na twarz po kilku chwilach spaceru...
Przebrali się i poszli do samochodu. Weszli i pojechali do domu, w drodzę Sasuke trzymał ręke Sakury.
Ja nie panimaju... Czy panienka aŁtorka mogłaby łaskawie wyjaśnić, jakimi zasadami jakiegokolwiek języka się kieruje, stawiając znaki diakrytyczne? Bo polskimi na pewno nie... oO
A biegi zmieniał za pomocą, ekhm, trzeciej ręki?
Dojechali w dwadzieścia minut. Wysiedli i udali się do domu w którym czeka na nich pyszna kolacja.
Czeka aż do dzisiaj.
Jeśli chodzi o Sasuke, to chyba szczeka...
Tsunade wstająca o piątej rano, żeby podstawić im przed szkołą śniadanie pod nos, potem sprzątająca cały dom i robiąca obiad, żeby mieli co zjeść po powrocie do domu... widzicie to?
{chór} NIE!
Najpierw poszli do swoich pokoi i wzieli prysznic, (i co z nim zrobili? Schowali do kieszeni?) ubrali się i udali do kuchni na kolację. Wujek Sakury już jadł kolację.
Nie poczekał na nich?! Jak mógł!
-O cześć dzieciaki jak tam w szkole ??- zapytał połykając kawałek kanapki.
Po czym zrobił: "Ghaaaaa! Gh, gh, gh! Bleeeeh..."
No bo - jakimż PACANEM trzeba być, żeby mówić podczas jedzenia.
A mamusia nie mówiła, że "jak pies je, to nie szczeka"?
- Cześć, dobrze na lekcji biologii Naruto z Kibą jak zwykle palneli coś głupiego- powiedziała jedząc kanapkę.
(ja nic nie powiem, po prostu: NASTĘPNA?! koński ogon) XDD
Po rodzinie nic nie ginie! XD
- Sasuke jak zjesz to przyjdź do mnie do gabinetu- powiedział Kakashi z uśmiechem. Sakura nie rozumiała tego, więc nic nie powiedziała.
Nie rozumiała po japońsku?
Kakashi wstał i poszedł do siebie.
To tak, jak wyjść z siebie i stanąć obok.
Sakura poczekała chwilę i zaczeła rozmowę z Saskiem.
AŁtorka ma chyba słabość do Mazur(ów?).
-Jak myślisz po co kazał ci przyjść do swojego gabinetu ??- zapytała ciekawa.
-Nie wiem, ale chyba chodzi mu o Itachi'ego- powiedział bez emocj- Idę już dokończysz sama dobrze??-uśmiechnął się rozbrajająco i pocałował ją w policzek.
Sasuke. Uśmiechnął się i pocałował ją w policzek. Borze, otocz to dziecko liśćmi, bo nie wie, co czyni... i pisze.
Ermmm...? Wciąż czytam "rozbierająco"... Może mi się zdaje, ale czy oni nie zaczęli "czegoś" na tej sali treningowej?
I teraz Sakura ma skończyć sama?! A to cham!
-Jasne i tak muszę odrobić lekcję i się pouczyć- odpowiedziała rumieniąc się.
-Ślicznie się rumienisz- powiedział wychodząc z kuchni.
{Ómiera}
Sakura zjadła ostatnią kanapkę i poszła do swojego pokoju. Tym czasem Sasuke wszedł do gabnetu wujka Sakury.
Sasuke spuścił spodnie.
- Oto, panie, przynoszę ci te dwa nagie miecze... Pod biurko go, pod biurko! {porn mind}
"I co, Sasuke? Jak będzie z tym becikowym?"
-Sasuke chodzi o twojego brata....
Czyżby wampiry przewidywały przyszłość?
No mam nadzieję że wam się podobało ^^ czekam na waszę komcie ;P
Nie dam ci komórki!
a no i sorry za błędy pozdro.
Ale ja nie mam na imię Pozdro... I wątpię, żeby to był jakiś skrót od "Święta Ortografia".
5 ...:
OMFG... Czy ja jeszcze rzyję, czy jusz ómarłam? Wy chyba kcecie, żebym ja dostała ataku epilepsji ze śmiechu.
Nie, bez kitu, nie wiem skąd się biorą takie cuda natury, ale czasem się cieszę, że w moim smutnym życiu znajduję powód do śmiechu. Jesteście bezbłędne o niepowtarzalne. Czekam na następną analizę.
Pozdroffionka xDDDD
Pochwa(lony), jak to pięknie ujął Anonim xD
Czytam wasze analizy od pewnego czasu, i muszę powiedzieć, że jesteście świetni ^^
Wasze docinki są bezbłędne i śmieję się jak opętana, dlatego często mama patrzy się na mnie takim wzrokiem, jakby chciała mnie do psychiatryka wsadzić.. Ale to szczegół ^^"
Jestem za to obrażona za brak waszej grupy teatralnej. Gdzie się zmyli? Brakuje mi ich wycia i fałszu~
Droga Eru-chan,
dziękujemy! ^^ Staramy się, jak możemy. Co do grupy teatralnej, nie wyrobiła psychicznie przy ostatnich notkach i to my musieliśmy ich wsadzić do psychiatryka, jak to mądrze ujęłaś ;) Wygląda jednak na to, że zdrowieją i wrócą do następnej analizy ^^ (Ale nic nie obiecuję!)
Ojejuś, to przekażcie im pozdrowienia.
I czekam na następne analizy ^^
jako część grupy teatralnej przyjmuję pozdrowienia i zobowiązuję się do przekazania Słoneczku.
a poza tym: JAKIE FAŁSZE?! ;)
Prześlij komentarz