DZIAŁALNOŚĆ ZAWIESZONA

[Nowe analizy co drugą niedzielę]
[teoretycznie]

[bardzo teoretycznie, bowiem
BLOG ZAWIESZONY DO ODWOŁANIA]

[i przepraszamy za niezaktualizowane Archiwum, aleśmy leniwe pipy]

10/30/2009


Krytyka II. "Erotic Anime Stories"

Info ogólne:
Adres: http://ero-anime-stories.blog.onet.pl/
Autorzy: Naomi i AleXa
Źródło: Naomi sama się zgłosiła pod poprzednią notką.

Ocena punktowa:
Ogólny wygląd bloga: 9/10
Czytelność: 7/10
Treść: 9/10
Poprawność językowa: 9/10
Suma: 34/40

Ocena szczegółowa:
Ogólny wygląd bloga: Właściwie nie mam nic do zarzucenia poza jedynie tym, że starszy monitor jak mój nie wyrabia na kontraście między wielkim tekstem notki i czarnym tłem bloga, i zaczyna się chwiać. W sensie obraz.
Czytelność: Jeden punkt ucięty za nagłówek. Mimo że pomysł bardzo fajny, to gorzej z wykonaniem, przede wszystkim dlatego, że najpierw do obrazka dostawiono tekst, a potem to wszystko razem poddano modyfikacji koloru. Efekt był taki, że fantazyjnej czcionce trochę ucięło z literek i trzeba się mocno wysilić, żeby to rozczytać.
Drugi punkt poszedł za czcionkę w kolumnie po lewej, której nic by się nie stało, gdyby ją powiększyć o jeden punkt. Bo teraz na przykład nie przysłałabym na rzeczonego bloga półślepej Ithildin, bo nie miałaby czego tam szukać
Trzeci punkt odleciał za kontrast między maleńką czcionką w kolumnie bocznej i wielką w kolumnie głównej, a więc stricte notce. Kontrast ten utrudnia zogniskowanie spojrzenia na jednej rzeczy. Poza tym, można tu też zaliczyć to, za co poszedł punkt w "ogólnym wyglądzie bloga", a więc kontrast pomiędzy za jasną czcionką i uniwersalnym, czarnym tłem.
Treść: Do samego tematu, czyli opowiadań erotycznych o "Naruto" nie mam nic do zarzucenia - jakże bym mogła, skoro sama prowadzę takiego samego bloga? Gorzej tutaj z jego ujęciem. Czytałam tylko ostatnią notkę, bo nie mam siły na więcej, zwłaszcza, że wisi nade mną jeszcze zmora Hentai i Forumowej Konstytucji, więc moja ocena skierowana jest właściwie tylko do owej notki. Nie czytałam jej także na razie dokładniej, ale skoro jest to blog erotyczny, skierowałam się od razu do opisu aktu seksualnego. I zauważyłam jedną ciekawą rzecz - o ile Hinata wciąż jest w miarę stabilna, bierna i niepewna sytuacji, o tyle Neji... od razu widać, że autorka usiłowała go stylizować na pewnego siebie mężczyznę, który choć pała wielkim uczuciem, potrafi je w razie czego opanować, czyli takiego, jaki został wykreowany w anime. Ale kiedy przyszło do wyznawania Hinacie miłości, a potem seksu z nią, Neji nagle stał się egzaltowanym, dziecinnym chłopakiem, co do niego zupełnie nie pasuje. Ich rozmowa tuż przed samą penetracją też rozwaliła mnie swoją dziecinnością (pomijając już ten drobny szczegół, że w moim mniemaniu, jak już się zaczęło pieścić jednoznacznie dziewczynę, a ona przez długi czas nie odepchnęła, tylko wręcz przeciwnie, przyciągała ku sobie, to nie ma sensu przerywać i zacząć ją wypytywać, czy na pewno, i ostrzegać przed konsekwencjami, no chyba nie jest idiotką i sama to wie; dlatego jestem przeciwko wszelkim rozmowom podczas samego aktu). Rozmowa tam było do niczego niepotrzebna, a jej przesłanie, czyli - chyba - wielką miłość między Nejim a Hinatą można było spokojnie zawrzeć gdzie indziej.

Poprawność językowa.
Zanim zacznę dokładną analizę, zaznaczę, że błędy z wtrąceniami w dialogach liczę jako jeden, bowiem wynika z niewiedzy, a o tym, jak to należy robić już Naomi poinformowałam i jestem pewna, że od następnej notki będzie już lepiej.

3. Na krańcu świata...(Neji & Hinata) - przed nawiasem spacja (1 błąd)
Nie wiedziała dokąd ani którędy. - "nie wiedziała, dokąd (...)", przecinek (1 + 1 = 2 błędy)
Nie będzie już nigdy płakać, przysięgała zaciskając pięści, choć po policzkach spływały potoki słonych łez. - "nie będzie już nigdy płakać, przysięgała zaciskając pięści", po pierwsze, to to z płaczem powinno być w jakimś cudzysłowie albo osobnym zdaniu (np. "Nie będzie już nigdy płakać. Tak sobie przysięgała"), żeby oddzielić jej osobistą przysięgę od narracji; a po drugie, to przecinek przed "zaciskając" bo to imiesłowowy równoważnik zdania (2 + 2 = 4 błędy)
- Nande?!- zawołał, uderzając dłońmi o kamieniste podłoże- Nande... - nie jestem pewna, co do "nande", bo być może jest używane w języku potocznym, ALE żaden ze słowników japońskich, których używam, nie posiada takiego słowa. "Dlaczego?" po japońsku to "Doushite?" No i w tym momencie zaczynają się dialogi, czyli błędy przy wtrąceniach dopisuję (2 + 4 = 6 błędów); "zawołałA". Literówka.
Ostatkiem sił broniła się przed całkowitym upadkiem, wiedząc, że to na nic. Kompletnie wyczerpana, padła na twarz. - "upadkiem", "padła" - powtórzenie. (6 + 1 = 7 błędów)
I niebo, wzruszone do głębi, zapłakało nad jej umęczonym ciałem... - Przy "niebie" lepiej brzmiałoby "a" zamiast "i" (7 + 1 = 8 błędów)
Tak krucha i delikatna, zbyt łatwo ją zranić. Robił to wiele razy. Często specjalnie, czasem nieświadomie. - "zbyt łatwo BYŁO ją zranić" - bo to brzmi jak mieszanie czasów, przed "by" przecinek. Poza tym nie potrafię wyobrazić sobie Nejiego raniącego Hinatę SPECJALNIE, ale nie będę ingerować w opowiadanie (8 + 2 = 10 błędów)
Teraz miał ja bliżej niż kiedykolwiek śmiał marzyć. - "jĄ", literówka; przed "niż" przecinek. Wytłumaczyłabym dlaczego, ale nie umiem, po prostu wiem, że tak jest xD (10 + 1 = 11 błędów)
Obudził ja trzask pożeranych płomieniami gałęzi. - znowu literówka "jĄ"
Teraz gdy wyszedł z cienia, wszystko stało się jasne. To brzmienie, tak męskie i stanowcze mogło należeć tylko do niego. - przed "gdy" przecinek i po "stanowcze" też, bo kończysz wtrącenie (2 + 11 = 13 błędów)
- Tak mi się wydawało... Co zrobiłam nie tak, powiedz mi, Neji. - Tekst "Co zrobiłam nie tak, powiedz mi, Neji" tu ni cholery nie pasuje, a tak swoją drogą jest błędny, bo najpierw powinno się było pytajnikiem skończyć pytanie "Co zrobiłam nie tak?", a potem od nowego zdania zacząć: "Powiedz mi, Neji." (1 + 13 = 14 błędów)
- Nie ważne, pamiętaj tylko, że w naszych żyłach płynie ta sama krew, krew klanu Hyuuga. I zawsze cię odnajdę, nawet na końcu świata. - NIEWAŻNE!!! Razem! (ort.) (1 + 14 = 15 błędów)
- Nie rozumiem po co to robisz, gdyby nie mój ojciec... - przed "po co" przecinek (1 + 15 = 16 błędów)
Nigdy tego tego nie pojmie, chyba, że on wyjawi jej swą tajemnicę. - w "chyba że" nie powinno być przecinka, tak samo, jak nie robi się go w wyrażeniach typu: "tylko że", "mimo że" (1 + 16 = 17 błędów)
- Napijesz się?- usłyszała.
Uniosła powieki. Stał tuż nad nią z kubkiem w dłoniach.
- A może jesteś głodna?
- Co tam masz?- zapytała, unosząc się z posłania.
- Uważaj, gorące- ostrzegł, podając naczynie.
- Mhm- mruknęła, zanurzając ostrożnie usta w cieczy.
- Na pewno nic nie zjesz?- zapytał, siadając obok.
- Jego pytanie nie ma podstaw, bowiem Hinata na to wcześniejsze nie odpowiedziała nawet ruchem głowy, więc nie może wiedzieć, czy nie ma zamiaru czegoś jednak może zjeść. Nie liczę, tylko zaznaczam.
- Nie będę pytać dlaczego to zrobiłaś- nagle zmienił temat. - przed "dlaczego" przecinek (1 + 17 = 18 błędów)
- Tym lepiej. Według mnie, rozmowa o rzeczach oczywistych nie ma najmniejszego sensu. - po "według mnie" bez przecinka, bo to nie jest ani równoważnik zdania, ani wtrącenie, ani zdanie, właściwie to to nic nie jest i dlatego nie ma sensu oddzielać tego przecinkiem (1 + 18 = 19 błędów)
- Mylisz się, bez ciebie nikt nie mógłby osiągnąć pełni szczęścia.
- Co ty mówisz?
- Dobrze słyszysz.- odparł, dotykając dłonią jej policzka- Jesteś najcudowniejszą istotą we wszechświecie...
Ten niespodziewany  gest i szczere wyznanie, wprawiło ich w stan niemego zakłopotania.
- ten niespodziewany gest i szczere wyznanie wprowadziło mnie w stan powalenia. Bez sensu i dziecinne. I takie... ckliwe i przesłodkie, tak cholernie niepodobne do Nejiego, że nie mogę.
- Niczym nie zawiniłaś, tylko my zawiedliśmy na całej linii. Twoja dusza jest czysta, niczym płatek śniegu nim dotknie ziemi. To dobroć, którą jesteś przepełniona kazała ci odejść, bo nigdy nie byłabyś zdolna odpłacić się za krzywdy jakie ci wyrządziliśmy. - "zawiedliśmy na całej linii", a zaraz potem "dusza czysta jak płatek śniegu" - zdecyduj, czy Nejiego robisz na poetę, czy młodzież z całym slangiem. A w ogóle przed "niczym" nie powinno być przecinka, za to powinien być po "przepełniona", bo kończysz wtrącenie; przed "jakie" przecinek (4 + 19 = 23 błędy)
- Nie płacz, teraz będzie już tylko lepiej- obiecał, gasząc je pocałunkami.
Przymknęła powieki, oddając się bez pamięci temu doznaniu.
- Kocham cię...- wyszeptał, dotykając wargami jej ust.
Otworzyła gwałtownie oczy.
- Ale... Ale... Nie możesz!- wyrzuciła z siebie.
- no i szlag trafił iście Leśmianowską bezpamięć...
- Tylko my o tym wiemy i tak zostanie. Hinata, ja nie mogę bez ciebie oddychać! Wróć ze mną do domu, albo zabierz ze sobą tam, dokąd zamierzasz odejść. - egzalt. Werter. Romantyzm. ZŁO.
- Jakie to ma teraz znaczenie? Jesteśmy tu sami, tylko ty i ja w wielkiej jaskini, z dala od ludzi, w miejscu, gdzie...
- ...szczęściu nic nie grozi- dokończyła za niego.
- Jesteś szczęśliwa?
- Po raz pierwszy w życiu.
- szybko zmienia zdanie.
- Ja też czuję to pierwszy raz, bo nigdy wcześniej nie mogłem mieć cię tak blisko. - ZŁO po raz drugi.
- Daj mi trochę czasu, a sprawię, że staniemy się jednością- odparł, łącząc ich oddechy w namiętnym pocałunku. - ten tekst można by zrobić bardziej żartobliwie dla rozładowania atmosfery, bo cukru w powietrzu zebrało się już tyle, że zęby bolą.
Jego dotyk, zapach, ciepło skóry dawały poczucie bezpieczeństwa, sprawiając, że nie myślała już co będzie dalej, czy to, co robi jest złe. - przed "co" przecinek, a przed "czy to" jakieś "i" albo "lub" - nie chce mi się tłumaczyć, przeczytaj z tym i bez tego, a zobaczysz sama (2 + 23 = 25 błędów)
Znaczyli pocałunkami swoje dopiero co odkrywane ciała, leniwie pozbywając się ubrań. Nie śpieszyło im się, bo przecież dokąd? Przed nimi cała wieczność, a w tyle wszystko co właśnie traciło jakiekolwiek znaczenie... - przed "co" przecinek; no i ciekawi mnie, jak ze strachu i wielkiej miłości, z którą aż tak nie mieli już co robić, że emanowali ją do powietrza, przeszli do leniwości (przy czym Hinata była ranna, ekhm) (1 + 25 = 26 błędów)
- Wiesz jak niewiele trzeba, by połączyć nasze ciała?- wyszeptał. - przed "jak" przecinek; i w tymże momencie zaczyna się półstronicowa rozmowa, która jest tu zbędna; to jak lanie wody na egzaminie: niby więcej i lepiej, ale sprawdzający i tak ci połowę skreśli, bo niepotrzebna. (1 + 26 = 27 błędów)
- Muszę mieć pewność, że naprawdę tego chcesz. - no do cholery jasnej, już ze dwa razy mu to powiedziała! Widać, jak jej ufa... Kurwa, baba leży i nie protestuje, to aż żal nie skorzystać...!
- Chcę, Neji! Bardzo chcę!
- OMFG. Widziałam prawie taki sam tekst w jednej książce. Z tym, że tam to mówił pięciolatek, kiedy mama zapytała go, czy chce ciasteczko -.-'
- Rozumiem, nie chcę się cofać. Pozwól mi w końcu zrozumieć czym jest miłość, dla mnie zawsze nieosiągalna i niedostępna. Muszę wiedzieć!
Z czułością odgarnął włosy z czoła dziewczyny i złożył na nim pocałunek.
- Dla ciebie wszystko, najdroższa. Choćbym musiał umrzeć...
- Skoro tak dobrze zna swoje uczucia, że wie, iż miłość była dla niej "zawsze niedostępna i nieosiągalna", to czemu nie potrafi sobie wyobrazić, jak mogłoby to wyglądać? "Neji, ja muszę wiedzieć! Muszę! {trzęsie nim, uderzając mu głową o ścianę}" "Dla ciebie wszystko, najdroższa {kręci mu się w głowie, ale nie w tej małej na dole, więc jest w stanie ją porządnie zerżnąć}" O, właśnie zauważyłam kolejny idiotyzm: dlaczego według Hinaty, tak doskonale znającej swoje uczucia, seks jest dowodem miłości? Czy to, że polazł za nią, znalazł ją, opatrzył, napoił i chciał nakarmić, a potem cytował twórców romantycznych w rozmowie z nią, przysięgając, jaka to ona jest doskonała i jak to on ją kocha, nie wystarczy na dowód miłości? KONIECZNIE musi ją przelecieć?
Jej ramiona objęły szyję chłopaka, a uda oplotły jego biodra. I stało się... - ni chujutki. Pozycja tak w pizdu niewygodna, podczas gdy jeden ruch nóg wystarczyłby, żeby było już wygodnie, w wykonaniu dziewczyny przed pierwszym razem? Taki ruch służy podwojeniu przyjemności faceta, nie dziewczyny. Skończyłam.
Chłonęli siebie, napawając się pięknem tej chwili, bo przecież nic dwa razy się nie zdarza. - cytat za Szymborską zbędny.
Ale świadomość, że od teraz żyją już tylko dla siebie, spalała ich żarem, obracając dwie dusze w popiół, tylko po to, by za chwilę mogły odrodzić się na nowo. - fajne z tym odradzaniem się, ale mogłaś tam wpleść coś o feniksach xD
Nigdy nie poznała smaku prawdziwej miłości, miłości, która teraz rozsadzała ją od środka, wypełniając każdy zakamarek powoli odradzającej się duszy. - ja bym raczej powiedziała, że powoli rodzącego się nowego życia... I po raz kolejny pokazujesz maluczkość Hinaty, która sądzi, że seks był potrzebny do osiągnięcia miłości -.-'
Kochał ją! Kochał! Te słowa odbijały się echem w jej głowie. - to z "kochał ją! kochał!" było śliczne, ale zrypałaś to potem z tymi słowami. Mogłoby być jeszcze: "Naprawdę ją kochał, a ona wierzyła w to całym swoim sercem" - tak na przykład.
Kochała zawsze i wszędzie, choć... sama o tym nie wiedziała - no i nagle Hinata nie wie, co czuje.
Przewrócił się na plecy, pociągając Hinatę za sobą. Siedziała na nim, czując jego ciało w swoim ciele. - obrót niemożliwy bez wypadnięcia penisa, poza tym jej kolana musiały przy tym cierpieć.
- Jest mi lepiej... niż ludzki umysł może ogarnąć- odparła drżącym głosem. - ludzki umysł nie jest w stanie wymyślać takich porównań w stanie najwyższego podniecenia, które tu ukazujesz.
Wbiła paznokcie w napięte plecy chłopaka. - a teraz powiedz mi: JAK wbiła mu paznokcie w plecy, skoro do kurwy nędzy leżała na nim, a on na glebie, NA PLECACH?!
Wiedział, że dla niej to zbyt wiele jak na jeden raz. Rozkosz kumulowała się w jej wnętrzu, nie mogąc znaleźć ujścia. Zdawał sobie z tego sprawę. - Kurwa, kolejny wszystkowiedzący - rany boskie, to MĘŻCZYZNA! Naomi, ja myślałam, że ty wiesz najlepiej, jacy oni są mało domyślni...
Widział jak drży na całym ciele, jak rozpaczliwie pragnie osiągnąć swój szczyt, jak wszelkie dźwięki grzęzną jej w gardle... - Hinata nie mogła drżeć na całym ciele. Co najwyżej mogło drżeć całe ciało Hinaty. (1 + 27 = 28 błędów)
Wtulił twarz w aksamitne włosy Hyuugi, próbując uspokoić oddech. - rzeczona Hyuuga uciekła z domu, a to, że ojca trafiał szlag, znaczy, że trwało to już dobre kilka dni. Nie miała aksamitnych włosów.
- Czy coś zrobiłem źle, kochanie?- zapytał, widząc wciąż cisnące się do oczu łzy.
- Nie.
- Powiesz mi, co się stało?
- Ja tylko... dosięgnęłam nieba, ale musiałam wracać na ziemię.
- Prosto w moje ramiona- odparł, całując rozognioną twarz.
- To wszystko jest zbyt piękne, aby mogło się ziścić. Neji, boję się, że nam się nie uda.
- Mówiłaś, że mi ufasz.
- Ufam bezgranicznie.
- Więc niczego się nie obawiaj, sam o wszystko zadbam. Chcesz już wracać?
- Jeszcze za wcześnie...
- I zrypałaś zakończenie. Mogłaś skończyć na tym niebie, co musiała wracać na ziemię prosto w jego ramiona, pocałunek i już. A tak to musiałaś przypomnieć, że trzeba wracać do domu.

Wybacz bezczelne wtrącenia, których nie liczyłam za błędy, bo działały na zasadzie wolnych skojarzeń... Po prostu mam tak sarkastyczny humor, że ludzki umysł nie ogarnie >DD
Ogółem dobrze ci idą opisy. Są takie fajnie poetyckie. Niestety tylko one.

Rady:
1. Pociemnić czcionkę.
2. Powiększyć tą z boku i pomniejszyć tą w środku. DODAĆ LINKI DO MOICH BLOGÓW!! xDDD
3. Nagłówek zrobić od nowa, tylko tym razem najpierw przerobić obrazek, potem dodawać tekst. A jeżeli tekst ma być podobny do obrazka, to zabawcie się z opcjami warswy, typu glow, shadow etc.
4. Poprawić błędy, a już na pewno popamiętać na przyszłość!
5. Mniej ckliwie i bardziej logicznie.
6. Można by jeszcze zmienić czcionkę w nagłówkach ramek na tą, która jest w nagłówku, co by łączył się z blogiem.
Ot i wsio. Wiem, jestem wredna i niedobra, ale nic mi się nie chce i wygląda na to, że nie będę spać drugą noc.

7 ...:

Naomi pisze...

Dziękuję, że w końcu znalazłaś na to czas. Jednak nie potrzebnie tu dzisiaj zaglądałam. Mam doła, a to jeszcze bardziej mnie zdołowało. Ale nie przejmuj się, jutro mi przejdzie. Chciałam tylko powiedzieć, że piszę opowiadania romatyczne. Teraz widzę, że słabo mi to wychodzi. Powinnam przejść na pisarską emeryturę.
Co do twoich zarzutów, na własną obronę mam to, że w mojej fantazji, faceci są idealni i tak ich kreuję. Przeczytaj sobie opowiadanie "SasuSaku" to chyba padniesz na zawał! W sumie nie będę komentować dogłębnie twojej krytyki, bo Ty się na tym znasz najlepiej i w pełni szanuję Twoją opinię.
Dodam tylko, że ten obrót jest możliwy, bo się tak przewracam i penis nie wypada :p
Pozdrawiam Cię gorąco.

Shiro Okami pisze...

Właśnie nie przechodź na emeryturę, bo się nigdy nie nauczysz xD
SasuSaku sobie odpuszczę, bo nie chcę go zjebać na szmaty bardziej niż tego... I nie znam się najlepiej na krytyce, a ta w ogóle była tak dla brechu, bo miałam wredny humor...
Co do obrotu, to chyba muszę przyznać ci rację. Tylko że ja się obracam w drugą stronę, w sensie z góry na dół. Ale może to działa tak samo, nie próbowałam. Ale kolana bolały ją na pewno - my to robimy na łóżkach, ona na kamiennej posadzce jaskini xD
Ja cię też ^__^

Naomi pisze...

Wiem beybe, że dla brechu, już mi w sumie lepiej. Poza tym Twoje komentarze są wyborne. A, że jesteś wredna, to też wiem, zawsze byłaś ^.^ Mimo wszystko Cię kocham i chyba nigdy nie przestanę, bo Ciebie nie da sie nie kochać.

Anonimowy pisze...

- po pierwsze primo - pozycja z obejmowaniem bioder wcale nie jest niewygodna i wcale nie wzmaga przyjemności tylko i wyłaczie faceta
- po drugie primo - obrót ten jest możliwy bez wyjścia penisa, wymaga tylko trochę wysiłku i penisa większego od kciuka:P

Naomi pisze...

I znów przeczytałam tą krytykę XD
Poprzednią zresztą też :)
Nie wiem, co mi odwaliło, ale mam jakiś dziwny sentyment do tego i prawda jest taka, że często tu powracam i będę powracać (no chyba, że usuniesz bloga, ale wtedy... hmm znajdę Cię wszędzie i skręcę kark). Szkoda, że nie piszesz już blogów typu: Orchidea czy Hentai (albo nic mi o tym nie wiadomo), bo ciężko znaleźć teraz dobrą lekturę do poczytania. Liczę, że w przerwach między sesjami znajdziesz chwilkę, żeby coś wyskrobać. Naprawdę tęskno mi do Twojej twórczości, Shiruś :))
Pozdrawiam gorąco.

Alabastrowa pisze...

Naomi, "tĘ krytykĘ"! (KURWA.)
http://hentai-iao.blogspot.com -> masz i zjeżdżaj :*

Naomi pisze...

Czy ty widzisz kobieto, która to była godzina? Pisałam to z zamkniętymi oczyma (czy oczami?);P
Dziękuję i zjeżdżam :)

:a   :b   :c   :d   :e   :f   :g   :h   :i   :j   :k   :l   :m   :n   :o   :p   :q   :r   :s   :t

Prześlij komentarz